Rynek ciągników w Polsce w pierwszych ośmiu miesiącach 2020 roku zanotował znaczny wzrost. Otóż według danych CEPiK w okresie styczeń-sierpień zarejestrowano o 28,7 proc. więcej nowych pojazdów niż w analogicznym okresie rok temu. Co ciekawe, aż 61 proc. stanowią maszyny sprzedane przez producentów z pierwszej piątki zestawienia, co świadczy o tym, że rolnicy chętnie sięgają po maszyny o określonej renomie. Ale nie wszyscy.
– Maszyny marek premium mają zdecydowanie wyższą wartość na rynku wtórnym. Co równie ważne, decydując się na zakup maszyn czołowych producentów, obok produktu określonej, wysokiej jakości, otrzymujemy również wsparcie kompetentnego serwisu oraz dostęp do fachowców wysokiej klasy. Również wszystkie kwestie związane z opieką posprzedażową są na wysokim poziomie – mówi Bartosz Białas z John Deere Polska.
Po drugie: dłuższa gwarancja i opieka posprzedażowa
Zakup maszyny rolniczej poprzedzony zazwyczaj jest wnikliwą analizą. Jednym z ważnych czynników branych pod uwagę jest gwarancja.
– Dlatego też podjęliśmy decyzję o przedłużeniu gwarancji dla ciągników 7R, 8R, 8RT, 8RX, 9R, 9RT, 9RX na okres dwóch lat, co w tej branży jest czymś wyjątkowym. Nowa gwarancja dotyczy wszystkich podzespołów ciągnika, pomijając elementy eksploatacyjne, jak np. pióra wycieraczek, żarówki, opony itd. Co ważne już teraz do dwuletniej gwarancji dodatkowo klienci gratis otrzymują trzyletnią opiekę PowerGard Protection, która chroni kluczowe i najbardziej kosztowne komponenty maszyny, jak silnik, układ napędowy, układ kierowniczy i ramę. Dodatkowo rozszerzenie programu PowerGard do Protection Plus pozwala chronić również: układ hydrauliczny, elektrykę, stanowisko operatora – słowem: całą maszynę – mówi Mariusz Zieliński, Aftermarket Sales manager John Deere Polska.
O ile dłuższa gwarancja i opieka posprzedażowa jest ważna z punktu widzenia ewentualnych awarii, to wsparcie serwisu jest kluczem do najefektywniejszego użytkowania ciągnika. To zaś pomoże utrzymać jego wartość na wysokim poziomie.
– Program PowerGard zdejmuje z rolnika koszty naprawy, konserwacji. Każda rzecz, która odbiega od normy, z definicji wymaga wymiany – dodaje Mariusz Zieliński.
Po trzecie: odpowiednia eksploatacja
Istotną składową kosztów posiadania ciągnika, obok spadku wartości wynikającego z upływu czasu, jest zużycie płynów eksploatacyjnych, np. olejów.
– Wykorzystanie olejów wysokiej jakości ma znaczny wpływ nie tylko na sprawność maszyny, ale też na koszty wynikające z ewentualnego jej serwisowania. Oleje silnikowe dostarczane przez John Deere gwarantują bezawaryjną pracę silnika przez 750 godzin, podczas gdy standardowo w przypadku konkurencyjnych płynów jest to ok. 500 godzin. Ponadto nasz płyn chłodzący można wymieniać co 6 lat, podczas gdy w przypadku innych płynów ten okres wynosi 3 lata. Z kolei w skrzyni biegów zastosowaliśmy olej Hygard, który wystarcza wymieniać co 1500 godzin (standardowo 750-1000). W praktyce stosowanie płynów eksploatacyjnych polecanych przez producenta oznacza zdecydowanie rzadsze przeglądy – mówi Mariusz Zieliński, John Deere Polska.
Oczywiście wynik ten jest uzależniony od innych czynników, jak jakość: paliwa, filtrów i przy założeniu, że maszyna pracuje w warunkach zbliżonych do normalnych, a nie ekstremalnie trudnych.
Po czwarte: zużycie paliwa
Rentowność codziennej pracy oraz ostateczna opinia dotycząca użytkowania ciągnika uzależniona jest od wielu czynników, ale też zużycia paliwa. Im maszyna mniej pali, tym bardziej opłacalny jest biznes. Dlatego też John Deere postanowił swoim klientom zagwarantować odpowiedni poziom spalania w ramach programu Gwarancja Spalania.
– Niezależnie od tego, czy rolnik zużyje więcej, czy mniej paliwa od normy podanej przez producenta, dostanie pieniądze. Jeżeli mniej – dwa razy tyle, ile wynosi różnica, jeżeli więcej – płacimy jednokrotność różnicy – dodaje Mariusz Zieliński.
Co ważne, każda maszyna biorąca udział w programie jest połączona za pomocą JD Link, dzięki czemu można określić zużycie paliwa w pracy polowej jak i w transporcie. Pierwsi klienci już z tytułu tego programu otrzymali zwroty, np. Adam Nisiewicz z powiatu braniewskiego, który zakupił traktor John Deere 7290R. Pan Adam może cieszyć się rekompensatą ponad 1 000 zł z uwagi na wypracowane spalanie niższe niż fabrycznie ustalone.
Po piąte: serwisowana maszyna trzyma wartość
Maszyna serwisowana od A do Z jest przy odsprzedaży droższa niż nieserwisowana. Pięcioletni serwisowany ciągnik John Deere ma wartość powyżej 50% ceny nowego, według niektórych obliczeń nawet 60% przy założeniu pracy na poziomie 1000-1500 godzin rocznie.
– Według naszych kalkulacji koszty eksploatacji ciągnika 8400R na każdą godzinę są o 14 proc. niższe niż dla maszyny konkurencyjnej tej samej klasy. Zakładając pracę maszyny na poziomie 1000 godzin rocznie po 5 latach koszty zużycia płynów (paliwo, adblue) są o 10 proc. niższe. Łącznie różnica wynikająca z utraty wartości maszyny, odpowiedniej obsługi i zużycia paliwa mogą przekroczyć 200 000 tys. zł – podsumowuje Bartosz Białas.